Quantcast
Channel: Agowe petitki
Viewing all 2142 articles
Browse latest View live

Depilacja na całe życie!

$
0
0
Jak tam Wasze przygotowania do Świąt? Ja między szykowaniem fury jedzenia a myciem lodówki, wybrałam się dzisiaj rano na drugi zabieg depilacji laserowej :) Jedzenie się szykuje, lodówka czysta a łydki wydepilowane. Yeah!




Gdy 6 tygodni temu po raz pierwszy wybrałam się na zabieg laserem diodowym LightSheer DESIRE®, nie wiedziałam tak naprawdę czego się spodziewać. Rzecz jasna merytorycznie byłam przygotowana na szóstkę z plusem, jednak i tak miałam pewne obawy. Dzisiaj wiedziałam co mnie czeka :)

Tak jak i wcześniej, dzisiejszy zabieg odbył się w gabinecie Depilacja.pl w Łodzi, mieszczącym się w salonie kosmetycznym Bella na ul. Rzgowskiej 56A. Gabinety depilacji laserem LightSheer DESIRE® znajdują się w całej Polsce, TU znajdziecie wykaz wszystkich miast z dokładnymi adresami.


Jak musiałam się przygotować? W zasadzie przygotowania do zabiegu niczym nie różniły się od tych przed pierwszą wizytą, nie musiałam jedynie pozostawiać fragmentu nieogolonej skóry. Wszelkie techniczne sprawy, wskazówki i zalecenia znajdziecie w moim pierwszym wpisie o depilacji TUTAJ


Gdy sześć tygodni temu jechałam na pierwsze spotkanie z laserem, nie wiedziałam do końca co mnie czeka. Rzecz jasna, merytorycznie byłam przygotowana na szóstkę z plusem. Jednak rzeczywistość zawsze weryfikuje to czego się spodziewamy. 

Przy pierwszym zabiegu moc lasera nie była zbyt wysoka. By klient nie wystraszył się bólu i nie zwiał ;))) A tak na poważnie, skóra musi być stopniowo przyzwyczajana do lasera, dlatego z wizyty na wizytę moc rośnie. Dzisiaj była już całkiem spora i czułam ból. Nie był on duży, ale wyraźny. Na szczęście pani kosmetolog od razu rozmasowywała mi miejsca, które były depilowane, i ból błyskawicznie znikał. 


Cały zabieg trwał chwilę, mrugnięcie okiem i było po wszystkim. Ponieważ trochę bolało, leżąc na leżance miałam wrażenie że to dłuuugie godziny ;)  Strachulec ze mnie i tyle :)

Czy zauważyłam jakieś efekty po pierwszym zabiegu? Tak! Specjalnie nie goliłam nóg przez jakiś czas, by móc ocenić działanie lasera. Powiem Wam krótko, wow! Pomiędzy włoskami były spore place gładkiej nieowłosionej skóry. Jeszcze kilka spotkań i będzie idealnie!

Na pewno zrobię sobie coś jeszcze - uda, pachy, może bikini? Depilacja laserem diodowym LightSheer DESIRE® uzależnia ;)

Następna wizyta w lutym :)

Pozdrawiam, Aga



InstaWeek czyli mój tydzień na Instagramie

$
0
0
Nietypowo, bo w sobotę, zapraszam Was na podsumowanie tygodnia na moim Instagramie. Jutro Wigilia, zaplanowałam luźny świąteczny wpis, dlatego InstaWeek dzisiaj :)


Tydzień przedświąteczny jak zawsze - zabiegany od rana do wieczora. Zakupy, porządki, gotowanie... Na szczęście już na finiszu, uff :) A jak Wasze przygotowania?

1. Poniedziałkowa kawa i zaczynamy maraton! Święta same się nie przygotują ;)

2. Wtorek mocno zakupowy, zwłaszcza pod kątem składników do potraw świątecznych. Ja w tym roku robię kutię, blok czekoladowy, sałatki, kompot z suszonych owoców. Co roku rodzinna Wigilia jest składkowa, każdy dom robi swoją partię jedzenia :)
Na zdjęciu kubek Home&You, gwiazdy i kryształki Homesay.

3. Środa nerwowa, z winy kurierów. Wrrr. Nerwy koiłam pysznymi muffinami z gorzką czekoladaą od FitEat

1. Ostatnia w tym roku wizyta z Lilly u weterynarza, na szczęście. Dostała 8 zastrzyków i ma spokój na 3 tygodnie. Matka zestresowana wizytą, pochłonęła w 5 sekund placuszki owsiane z bananami i nerwy ukojone.  

2. Nowe okulary są the best! Oprawki Jai Kudo i szkła Shamir a te wszystkie dobroci z salonu optycznego Różowe Okulary. 

3. Nowe hybrydy! Vasco Nails mają piękne kolory i genialny pędzelek. W przyszłym tygodniu będzie wpis z kolorami jakie mam. 

1. Piękna bransoletka od ACHA Studio z chalcedonów, które ponoć przynoszą harmonię i równowagę w życiu. 

2. Piątkowy wieczór - Kudły z wyrzutem patrzą jak miotam się w kuchni przygotowując blok czekoladowy. One oczywiście pełne lenistwo :)

3. Sobota i cudne bordowe kolczyki sutaszowe. Lubicie tego rodzaju biżuterię? Te zrobiła niezwykle uzdolniona Zuzanna, jej profil na FB znajdziecie TUTAJ
Na zdjęciu zegarek i bransoletka Daniel Wellington, buty Zapato. 

Zostawiam Was z tym wpisem a sama idę myć lustra w szafach :) 

Pozdrawiam, Aga

Ps. Wpadnijcie jutro po 16, będą życzenia i zdjęcia :)

Wyjątkowych!

$
0
0
Kochani... za chwilę do moich drzwi zapukają najbliżsi. Pierwsza gwiazda, wspólna kolacja, podekscytowanie prezentami w oczach dzieci. Kocham ten czas a Wy?


Korzystając z ostatniej chwili gdy w domu jestem tylko ja i moje Kudły, chciałabym złożyć Wam życzenia świąteczne.


Radosnych i pięknych Świąt Wam życzę! Spędźcie ten czas jak tylko chcecie - z rodziną lub gdzieś pod palmami z drinkiem w dłoni. Odpocznijcie, kochajcie się, bądźcie po prostu szczęśliwi.


Zobaczymy się drugiego dnia Świąt, pokażę Wam moje prezenty :)


Pozdrawiam, Aga

Ho ho ho czyli co znalazłam pod choinką

$
0
0
Minęły najcudowniejsze Święta. Zostały dekoracje, lekkie uczucie przejedzenia i ... prezenty. Mimo, że w mojej rodzinie tylko dzieci są obdarowywane, jednak znalazłam coś pod choinką :) Jesteście ciekawi co?

W tym roku pod moją choinką rozgościły się prezenty firmowe :) Cała rzesza kosmetyków i nie tylko. Wszystko trafione w punkt, czyżby Mikołaj miał szklaną kulę? :)



Nie wiem czy zauważyliście, ale co roku przygotowuję przed Świętami list do Świętego Mikołaja :) W 2016 sama sobie byłam Mikołajem, w tym roku wszelkie środki poszły na mieszkanie, remont, meble itp, dlatego wolałam nie tworzyć takiego wpisu by nie zaostrzać sobie apetytu na pewne rzeczy. A jednak Mikołaj znalazł drogę do mojego domu :)


Biżuteria W.Kruk towarzyszy mi od wielu lat. W tym roku pod choinką znalazł się piękny naszyjnik w nowoczesnej prostej formie.


Perfecta obdarowała mnie pięknymi życzeniami i dwoma kosmetykami z linii Hydro Magnetic. Po dużym sukcesie skoncentrowanej esencji, która testowałam w listopadzie i grudniu, na półkę w mojej łazience trafił krem na dzień i na noc "Odmłodzenie i Ujędrnienie" oraz maska memory shape "Regeneracja i Energia".


Rossmann jak zwykle niezawodny! Wielkie czerwone pudło wprost ze sań Mikołaja, a w pudle same fantastyczne produkty: od świątecznego zapachu, przez kosmetyki pielęgnacyjne aż po paletę cieni do powiek. 


Celia i jej nowa seria Art. Podkłady, szminki, kredki... Każdy znajdzie coś dla siebie :) Szminki i kredki już znam i szczerze Wam polecam.


Marka Evree i krem do rąk z serii Max Repair, idealny kosmetyk do pielęgnacji dłoni zimą.



Daniel Wellington i jego Bundle Box! Przyznam się Wam, że marzyłam o zegarku DW
♥ Wiecie że przy zakupie jednego z zestawów upominkowych DW oferuje 10% zniżki? Dorzućcie do tego rabat z wykorzystaniem mojego kodu zniżkowego "agabil" w wysokości 15% i uzyskacie aż 25% rabatu na zestawy! Dodatkowo mój kod "agabil" daje Wam rabat 15% na wszystkie produkty Daniel Wellington. Wow!

Ja wybrałam zestaw Rose Gold z zegarkiem z białą tarczą o średnicy 32mm. Teraz marzy mi się Rose Gold ale w wersji black ♥



I na koniec zestaw upominkowy Pupa Milano z tuszem i płynem micelarnym, zapakowany w piękną złotą kosmetyczkę. Wielbię maskary Vamp! , miałam już wersję Definition (TU znajdziecie recenzję)

Całkiem sporo tych niespodzianek :)

Pochwalcie się koniecznie w komentarzach Waszymi prezentami!

Pozdrawiam, Aga

New Year's Eve make up

$
0
0
Sylwester tuż tuż :) Jutro pokażę Wam stylizację na Sylwestra i nie tylko, dzisiaj zaś w makijażowym czwartku sylwestrowa propozycja na ten wyjątkowy wieczór i noc.


Sylwester to przepych, to błysk. Mój makijaż zatem nie mógł być inny. Mamy tu mocne usta i połyskujący akcent na oku.


Powyżej na zdjęciu widzicie kosmetyki, których użyłam do stworzenia tego makijażu. Są to:
  • Podkład Made to Last Pupa Milano 020
  • Paleta do konturowania Pupa Milano
  • Róż Crystal Garden
  • Rozświetlacz mineralny Nightlight Ecolore
  • Żel do brwi Pupa Milano 003
  • 2 in 1 Angled Kajal Revlon Colorstay 102 Fig
  • Czarny eyeliner Celia
  • Brokatowy pyłek Gosh
  • Paleta Ultimate Basic Naked Urban Decay
  • Paleta cieni T20 Make up Atelier Paris
  • Tusz Vamp! Volume Pupa Milano
  • Matowa szminka w płynie 05 Golden Rose




A Wy jaki make up planujecie na Sylwestra? Wybieracie się na bal, imprezę w klubie czy domówkę?

Pozdrawiam, Aga

Black Femme

$
0
0
Sylwester już puka do drzwi, zatem czas na stylizację sylwestrową. W tym roku coś bardzo wykwintnego, stylowego, w sam raz na wielki bal :) 


Niezwykła suknia z ciekawą szalową górą to mój tegoroczny pomysł na zabawę sylwestrową ale nie tylko. Przed nami karnawał, studniówki, suknia sprawdzi się idealnie w każdej z tych sytuacji.


Suknia Sukienkowo
Szpilki CzasnaButy
Torebka Mohito

pics by MK

Pozdrawiam, Aga

Długotrwały podkład kryjący Cashmere 12h Make-up

$
0
0
Przed nami Karnawał, czas zabaw, imprez, balów. Trwały makijaż to podstawa udanego looku wieczorowego, zgodzicie się ze mną? Nieskazitelna cera, kuszące oczy i zmysłowe usta – i tak przez wiele długich godzin.

Dziś opowiem Wam historię pewnego podkładu. Podkładu o bardzo dobrym kryciu, naturalnym finiszu i przedłużonej trwałości. Czy tak brzmi opis ideału? Sprawdźmy :)


„Nowoczesny podkład o przedłużonej trwałości sprawia, że skóra wygląda nieskazitelnie przez cały dzień. Nie ściera się i nie rozmazuje.
Intensywnie kryjące pigmenty gwarantują perfekcyjne wyrównanie kolorytu cery i pełną korektę niedoskonałości.Zapewnia matowe wykończenie makijażu.
Zawiera ochronne filtry UVA i UVB oraz pielęgnacyjny olejek arganowy zwany płynnym złotem Maroka, który dba o utrzymanie odpowiedniego nawilżenia skóry.
Dostępny w 4 odcieniach:01 NATURALNY, 02 SŁONECZNY, 03 BEŻOWY, 04 OPALONYSugestia: Cashmere 12h Make-up można stosować na bazy Cashmere Secret lub Cashmere Secret Glam. Przedłuża się w ten sposób trwałość makijażu i wzmacnia efekt wygładzenia skóry. 
DO KAŻDEGO RODZAJU CERY, BEZ OGRANICZENIA WIEKU.”


Szata graficzna niezmiennie mnie zachwyca :) Rose Gold to mój ulubiony kolor biżuterii, ale nie tylko. Dekoracje w domu, pędzle do makijażu czy wreszcie – opakowania kosmetyków.




Oprócz oczywistych walorów estetycznych, jakie daje nam buteleczka, posiada ona również praktyczne zalety. Jest to opakowanie typu airless. Co to oznacza? Jest zaopatrzone w specjalnego rodzaju dozownik-pompkę, która pozwala nam zużyć podkład do ostatniej, nawet najmniejszej kropli. Kolejny plus to przejrzystość ścianek – cały czas mamy pod kontrolą zużywanie kosmetyku.

Cashmere pomyślał o wszystkim :)




Gama kolorystyczna długotrwałego podkładu kryjącego Cashmere jest uniwersalna i każdy znajdzie coś dla siebie (oprócz ekstremalnych bladziochów), zwłaszcza że podkład pięknie stapia się z cerą i dopasowuje do naszego naturalnego kolorytu.

W ofercie Cashmere znajdziemy 4 odcienie tego podkładu: 01 Naturalny, 02 Słoneczny, 03 Beżowy i 04 Opalony. Moja cera jest w doskonałej komitywie z odcieniem najjaśniejszym. To jasny, neutralny beż, bez tonacji różowych (uff).

Podkład rozprowadzam najczęściej pędzlem, typu flat top. Jeśli zależy mi na perfekcyjnym wyglądzie, po aplikacji pędzlem sięgam po zwilżoną gąbeczkę typu jajko i rozcieram ewentualne smugi, które lubią powstawać, zwłaszcza w miejscach trudno dostępnych (taki urok każdego podkładu).

Długotrwały podkład kryjący Cashmere daje satynowo-matowe wykończenie. Nie jest to płaski mat, którego nie znoszę, nie jest to też rozświetlenie.

Podkład jest naprawdę nieźle kryjący i o ile w przypadku cieni pod oczami sięgam po korektor, to w przypadku drobnych niedoskonałości cery już nie.

Produkt jest idealny na wieczorne dłuższe wyjścia. Oprócz fajnego krycia oferuje nam przede wszystkim przedłużoną trwałość. Przez wiele godzin nie zbiera się w załamaniach skóry, nie wyciera, nie migruje. Trwa niezmiennie tam, gdzie go położyłam podczas wykonania makijażu. Jeśli delikatnie go przypudrujemy, jego trwałość jest imponująca i faktycznie podkład prezentuje się bardzo dobrze na skórze aż do 12 godzin, tak jak nam to obiecuje producent.

Sięgam po niego zawsze, gdy mam w planach sesję fotograficzną, zwłaszcza plener. Oprócz dobrego wyglądu na zdjęciach, przetrwa niesprzyjające warunki atmosferyczne, za co należą mu się brawa i pokłony w pas :)

Mieliście okazję go poznać? Co o nim sądzicie? Podzielcie się tym w komentarzach.

Cashmere, good work!


Pozdrawiam, Aga

Happy New Year!

$
0
0
Dziś Sylwester i zgodnie z tradycją, żegnamy stary rok, nie rozpamiętując zbytnio jaki był. Z nadzieją czekamy na nowy, lepszy, 2018 :)  

Ten wieczór i noc spędzam imprezowo u siebie w domu, z bliskimi osobami. Będzie pysznie, zabawowo, muzycznie i tanecznie, a co!

Mam ogromną nadzieję, że przyszły rok okaże się fantastyczny dla nas wszystkich. Tego Wam życzę! A sama idę szaleć ♫♪♫


Sukienka ASOS
Szpilki CzasNaButyBransoletka ACHA StudioKolczyki sutasz Zuzanna Style hand made jewellery


Do siego kochani!

Pozdrawiam, Aga

InstaWeek czyli mój tydzień na Instagramie

$
0
0
Leniwy, noworoczny InstaWeek :) Jak Wasze nastroje w nowym roku? Mój całkiem niezły, poza zmęczeniem i bolącymi od tańca stopami :) Wczorajsza noc była intensywna i szalona, czas na zasłużony odpoczynek i regenerację przed pracowitym tygodniem. 


Świąteczno-sylwestrowy tydzień za mną! Uff, działo się, oj działo. Zarówno Wigilia jak i Sylwester u mnie w domu, więc porządki były intensywne. I chyba nigdy tyle czasu nie spędziłam w kuchni ;) No dobrze, a konkrety?

1. Wigilijny poranek jeszcze spokojny, z kawką i Kluskami. Za chwilę się zacznie ... 

2. Pierwszy dzień Świąt spędziłam u siostry i szwagra, w drugi wybrałam się z Kluskami do rodziców. Uwielbiam takie rodzinne spotkania a Wy?

3. Środa leniwa na maksa, trzeba w końcu odpocząć po świątecznym obżarstwie :))

1. Mój nowy zegarek Daniel Wellington♥ Macie 15% rabatu na całą ofertę DW z kodem "agabil" Warto skorzystać :)

2. W piątek uzmysłowiłam sobie że tylko dwa dni zostały do Sylwestra a ja z przygotowaniami jestem hen hen. 

3. Sobota, pobudka o 5. Mróz, lekki ale jednak. Kluski nieco zestresowane wystrzałami, wszystkich tych kretynów od fajerwerków w mieście wysłałabym w kosmos.


1. Tik tak, przygotowania czas zacząć najwyższy ;)
Na zdjęciu moje nogi, suknia Sukienkowo, szpilki CzasNaButy i klipsy do butów Coquet.

2. Sylwestrowe Kluski. Niechętnie pozują, jak widać ;)

3. Nowy Rok... spaaaać.

Leniwy wieczór przede mną, może jakiś serial w TV?

Szczęśliwego Nowego Roku kochani!

Pozdrawiam, Aga

Black Cherry by Orly

$
0
0
A może dzisiaj paznokcie, co Wy na to? :) Został mi do pokazania ostatni lakier z kolekcji Velvet Dream by Orly. W sieci wyglądał jak bordo z kroplą fioletu, dlatego się na niego skusiłam. Bordo to nie jest ale czy czuję się rozczarowana?


Black Cherry to fiolet zmiksowany z różem/fuksją, a la ciemne winogrono, choć nie aż tak ciemne :) Kremowy finisz i genialne krycie przy jednej warstwie sprawiają, że wybaczam mu to, iż nie jest to bordo. 
Lubicie takie kolory na paznokciach?






Całą kolekcję Velvet Dream znajdziecie TUTAJ

Pozdrawiam, Aga

Hybrydy Vasco Nails

$
0
0
Jeszcze przed Świętami pokazywałam Wam moje nowe odkrycie - lakiery hybrydowe Vasco Nails. Wkrótce zasypię Was swatchami, ale na początek taki wpis wprowadzający, co Wy na to? :)


Poznaj wyjątkowe lakiery hybrydowe Vasco! Z pewnością zaskoczą Cię wspaniałymi kolorami i doskonałym kryciem. Wystarczy jedna warstwa by, wyczarować rewelacyjny efekt!
Naszą tajemnicą jest innowacyjny kształt pędzelka ułatwiający nakładanie lakieru na płytkę paznokcia. Pokochasz go od pierwszego zastosowania!
Szeroka paleta barw kusi klasycznymi gorącymi czerwieniami i delikatnymi pastelami! Poznaj nasze wszystkie odcienie, które dla Ciebie przygotowaliśmy!
Lakiery Vasco posiadają skład najwyższej jakości skład, dzięki temu Twoje paznokcie są pod najlepszą ochroną!

 
Pierwsze wrażenia - Vasco ma starannie dobrane i bardzo przemyślane kolory. Wszystkie wybierałam przez internet a rzeczywistość przeszła moje wyobrażenia. Kolory są piękne! Idealnie skomponowane, nie mam żadnego ale. No cuda po prostu.


Aga, jak to Aga, w pierwszej kolejności wybrała nudziaki. Całe morze nudziaków a uwierzcie, Vasco ma ich znacznie więcej i wszystkie są fantastyczne!


Oprócz odcieni nude postawiłam na różne wersje bordo i wreszcie trafiłam na idealny, wymarzony odcień, podbity delikatnie fioletem a nie tylko ciemnoczerwony.

Moja już dość spora kolekcja Vasco to również piękny granat, dwie błyskotki, szaraczek i niebywale cudny Galaxy Cat Eye.




Duży, ba! Ogromny plus dla firmy za cudownie przycięty i wyprofilowany pędzelek, który nie brudzi skórek nawet jak dojeżdżam do samych granic. Mogę śmiało powiedzieć, że to najlepszy pędzelek hybrydowy z jakim miałam do czynienia!


Chucham i dmucham na te moje paznokcie by szybciej urosły, tak bardzo chcę pokazać Wam Vasco w akcji.

Znacie tę markę?

Pozdrawiam, Aga

Navy Chic make up

$
0
0
Dzisiejszy makijaż, przyznaję, był praco- i czasochłonny. Cieniowanie oczu zajęło mi ponad godzinę, wciąż zmieniałam koncepcję, robiąc przy tym nie lada bałagan w kosmetykach :) Wreszcie stanęło na granacie rozświetlonym bielą i srebrem. Uff! Niezdecydowana baba ze mnie ;)


Chciałam zrobić coś nietypowego, z efektem wow. Poświęciłam kilka bitych godzin i chyba było warto :)


Czego użyłam do zmalowania tego makijażu? Kilku kosmetyków, które widzicie na zdjęciu plus biała farbka Kryolan która przypadkiem nie załapała się na zdjęcie (wrr) I podkład też, z tego co teraz widzę, haha :))) Roztargniona dziś jestem, przyznaję.
  • Baza pod makijaż wygładzająco-nawilżająca Wing of Color AA
  • Podkład Perfectionist Estee Lauder 2N1
  • Mineralny kryjący puder sypki Wings of Color AA
  • Paleta do konturowania Pupa Milano
  • Rozświetlacz 101 White Gold Wings of Color AA
  • Róż Crystal Garden ArtDeco
  • Paleta cieni SinSkin
  • Paletka T20 Make up Atelier Paris
  • Kredka do brwi Pupa Milano 003
  • Żel do brwi Pupa Milano 003
  • 2 in 1 Angled Kajal Revlon Colorstay 102 Fig
  • Kremowy cień do powiek Revlon Colorstay 760
  • Mascara Vamp! Volume Pupa Milano
  • Metaliczny niebieski cień Wings of Color AA
  • Matte Lipcolor Ultra HD Revlon 630 plus wazelina




Wolicie takie nietypowe, nieco artystyczne makijaże czy raczej coś prostszego?

Pozdrawiam, Aga

Zapraszam do stołu- FitEat

$
0
0
Kocham jeść, nienawidzę gotować! Dlaczego zatem jeszcze nie wpadłam na pomysł z dietą pudełkową? Ajdontnoł 


Diet pudełkowych namnożyło się na naszym rynku całkiem sporo. Temat do niedawna mi obojętny, przechodziłam obok niego niczym obok skrzynki na listy tuz przy mojej ulicy. Wisiała, wisi i zapewne będzie jeszcze wisieć.

W grudniu natknęłam się niespodziewanie na catering dietetyczny, który właśnie startował w moim pięknym mieście. FitEat, bo o nim tu mowa, to dania skomponowane m.in. ze świeżych owoców i warzyw, pochodzących od lokalnych producentów. 

Warto zaznaczyć, że główna siedziba FITEAT znajduje się na terenie południowego Mazowsza, które nazywane jest polskim zagłębiem owocowo-warzywnym. To gwarantuje świeżość posiłków FITEAT. Mięsa, ryby, a także nabiał pochodzą wyłącznie od certyfikowanych producentów, stawiających na wysoką jakość swoich produktów. 

Ze względu na bliskość lokalnych wytwórców, produkty do dań FITEAT dostarczane są codziennie. FITEAT gwarantuje szybką i profesjonalną obróbkę termiczną, a następnie szokowe chłodzenie. Wszystko zgodne z wymaganiami certyfikowanego systemu zarządzania bezpieczeństwem żywności HACCP.


Catering dietetyczny FITEAT przygotowywany jest przez wysoko wykwalifikowaną kadrę pracowniczą. Szefem kuchni jest Bartłomiej Płócienniak, doświadczony i utalentowany kreator smaku. Tajniki sztuki kulinarnej zgłębiał w Londynie, gdzie przez 5 lat pod okiem mistrzów, gotował dla jednych z najznakomitszych restauracji na Chelsea, m.in. w Blue Bird, French Pigs Ea, czy Cat&Mutton. W Polsce swoje usługi świadczył dla lokali takich jak Wentzl, czy Skandale Royale. Jego nietuzinkowych potraw można było także zasmakować w krakowskiej restauracji Mezze, gdzie prezentował kuchnie hiszpańsko-marokańską. Szerszej publiczności dał się poznać występując w telewizyjnym programie TOP CHEF.

Wszystkie diety znajdujące się w ofercie FITEAT są skomponowane wyłącznie ze świeżych produktów, bogatych w witaminy i składniki odżywcze. To codziennie inne, doskonale zbilansowane jadłospisy, dostarczające organizmowi wszystkich niezbędnych elementów potrzebnych do zdrowego funkcjonowania. W posiłkach FITEAT nie stosuje się sztucznych polepszaczy smaku.

Diety FITEAT to pięć podstawowych posiłków dziennie. Oprócz pełnowartościowych dań głównych, otrzymujesz: smaczne sałatki, ciasta fit oraz sezonowe musy owocowe, koktajle jogurtowe i pyszne smoothie.

Wszystkie jadłospisy powstają w oparciu o porady dietetyków, tak aby jak najlepiej spełniały potrzeby klientów. Produkty pochodzą wyłącznie od certyfikowanych, lokalnych dostawców. Nad smakiem i różnorodnością proponowanych posiłków czuwają doświadczeni kucharze.


Dieta pudełkowa FitEat oferuje aż 12 różnych diet: Basic, Vege, Vege bez ryb, Sport, Bez glutenu, dla mam, Kids menu, Bez laktozy, Gym, Dieta bez glutenu i laktozy, Paleo i Samuraj. Dodatkowo, każda z tych diet ma 4-5 opcji do wyboru. Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ


Ja wybrałam najwyższą kaloryczność (2000 kcal) z dietą Basic. Od czterech tygodni dzień w dzień otrzymuję papierową torbę wypełnioną po brzegi jedzeniem. Ale czy smacznym?


Tak! Z czystym sumieniem mogę powiedzieć , ze FitEat oferuje pyszne, zdrowe i świeże posiłki każdego dnia. Nigdy nie dostałam czegoś niedobrego, zepsutego, nie nadającego się do zjedzenia. Potrawy są delikatnie przyprawiane (kilka potraw orientalnych było ciut ostrzejszych) co niezmiernie mnie cieszy, gdyż nie lubię np. mocno solonych posiłków i fajnie, że w tej kwestii FitEat pozostawia wybór klientowi.


Jestem na tak, jeśli chodzi o catering dietetyczny FitEat. Przez ostatni miesiąc jadłam pysznie, zdrowo, przestało mnie ciągnąć do niezdrowych przekąsek i słodyczy. Polubiłam owsiankę i zjadłam pomidory (których nie lubię od czasów dzieciństwa)



Gdzie znajdziecie FitEat? Póki co w większych miastach Polski, ale wciąż zdobywają nowe :)


FitEat, robicie dobrą robotę, oby tak dalej!

A Wy korzystacie z jakichś diet pudełkowych? Macie w tej kwestii doświadczenie? Podzielcie się swoimi uwagami w komentarzach!

Pozdrawiam i już myślę o czekającej mnie kolacji, mniam!
Aga

Fenomen C Perfecta

$
0
0
Oczyszczanie skóry twarzy to podstawa mojej codziennej pielęgnacji. Tylko dobrze oczyszczona skóra jest właściwie przygotowana do dalszych etapów jakimi są: nawilżanie i odżywianie skóry.

Od ponad dwóch miesięcy oczyszczam swoją twarz przy pomocy zestawu Fenomen C Perfecta. W skład serii, przeznaczonej do oczyszczania skóry wchodzą: multi oczyszczające olejkowe mleczko, olejkowy płyn micelarny, wygładzający witaminowy żel-mus peelingujący do mycia twarzy oraz delikatnie złuszczający peeling enzymatyczny. 



Te wszystkie kosmetyki mają za zadanie usunąć makijaż i wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry, wygładzić ją i przygotować na przyjęcie składników aktywnych z kremów, serum i innych tego typu produktów.



MULTI oczyszczające OLEJKOWE MLECZKO do demakijażu lub mycia oczu i twarzy 

"Głęboko oczyszcza, skutecznie usuwa makijaż, także wodoodporny, nawilża i wygładza, łagodzi podrażnienia i przywraca skórze komfort. 
KOMPLEX CTH unikalne połączenie trzech skoncentrowanych form witaminy C – lipofilowej, liposomowej i hydrofilowej C5300 oraz transporterów SVCT-1 pobudzających transport witaminy C bezpośrednio do komórek skóry. Odpowiada za rozjaśnienie, energizację skóry i działanie antyoksydacyjne.
CERAMIDY BIOMIMETYCZNE są składnikiem cementu międzykomórkowego, regulują nawilżenie, natłuszczenie i utrzymują właściwości barierowe i ochronne skóry.
GLICERYNA ma silne właściwości nawilżające, pomaga wiązać wodę potrzebną do nawilżenia skóry."

Mleczko znajduje się w plastikowej stojącej buteleczce. Jego konsystencja nie jest zbyt gęsta i bezproblemowo można je wydobyć z opakowania. Pachnie delikatnie ale pobudzająco, cytrusowo.

Sto lat nie używałam mleczka do demakijażu, teraz widzę że to błąd. Mleczko o delikatnej dla skóry, zwłaszcza okolic oczu, konsystencji, subtelnie ale skutecznie usuwa makijaż, nawet ten wodoodporny. 

Nie podrażnia oczu, nie powoduje nieprzyjemnej mgiełki. 

Całkiem fajne to mleczko, wiecie? :)


OLEJKOWY PŁYN MICELARNY do demakijażu oczu, twarzy i ust 

"Skutecznie i delikatnie usuwa makijaż, także wodoodporny, delikatnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, nawilża oraz wspomaga barierę ochronną skóry.
KOMPLEX CTH unikalne połączenie trzech skoncentrowanych form witaminy C – lipofilowej, liposomowej i hydrofilowej C5300 oraz transporterów SVCT-1 pobudzających transport witaminy C bezpośrednio do komórek skóry. Odpowiada za rozjaśnienie, energizację skóry i działanie antyoksydacyjne.
OLEJEK MARULA wzmacnia barierę lipidową skóry, poprawia stopień jej nawilżenia i elastyczność  oraz działa regenerująco.
MICELE inteligentne cząsteczki idealnie wiążą, niczym magnes, brud i zanieczyszczenia,  łagodnie oczyszczają skórę bez potrzeby silnego pocierania."

Płyn micelarny w ogromnej plastikowej butelce. Mój ulubienic serii Fenomen C. Znakomicie usuwa makijaż, nie powoduje pieczenia oczu i nie zapycha skóry. 

Czasami, przy cięższym makijażu, stosuję go w duecie z mleczkiem i wówczas mam 100% pewności, ze usunęłam wszystko. 

Solidny i skuteczny, warto się z nim zaprzyjaźnić na dłużej


WYGŁADZAJĄCY witaminowy ŻEL-MUS PEELINGUJĄCY do mycia twarzy

"Dokładnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, odblokowuje pory i usuwa nadmiar sebum,  nawilża, wygładza, dodaje skórze energii i blasku.

KOMPLEX CTH unikalne połączenie trzech skoncentrowanych form witaminy C – lipofilowej, liposomowej i hydrofilowej C5300 oraz transporterów SVCT-1 pobudzających transport witaminy C bezpośrednio do komórek skóry. Odpowiada za rozjaśnienie, energizację skóry i działanie antyoksydacyjne.
MIKROGRANULKI delikatnie peelingują, powodując złuszczenie martwych komórek  naskórka, głęboko oczyszczają i odblokowują pory.
NATURALNA BETAINA zmiękcza naskórek, łagodzi podrażnienia i silnie nawilża skórę."

Żel do mycia twarzy o konsystencji musu, w miękkiej tubie. Nie do zużycia, stosuję go dwa razy dziennie i wciąż jest! 

Zawiera drobinki peelingujące, co niekoniecznie lubię w żelach do mycia twarzy. Na szczęście nie  bardzo ostre i nie zdzierają skóry do żywca ;)

Nie wysusza skóry, nie podrażnia, jest okej :)


DELIKATNIE złuszczający PEELING ENZYMATYCZNY 

"Delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka bez pocierania, nawilża, łagodzi i przywraca skórze zdrowy koloryt i komfort.
KOMPLEX CTH unikalne połączenie trzech skoncentrowanych form witaminy C – lipofilowej, liposomowej i hydrofilowej C5300 oraz transporterów SVCT-1 pobudzających transport witaminy C bezpośrednio do komórek skóry. Odpowiada za rozjaśnienie, energizację skóry i działanie antyoksydacyjne.
ENZYM Z PAPAI usuwa martwe komórki naskórka pobudzając do odnowy komórkowej, redukuje nierówności, wygładza i rozjaśnia skórę.
ALOE VERA nawilża, łagodzi i wspomaga procesy regeneracji skóry."



I na koniec peeling enzymatyczny. Taka forma peelingu jest mi zdecydowanie bliższa niż mechaniczna.

Peeling Fenomen C delikatnie wygładza skórę, polecam go przede wszystkim osobom z wrażliwą, skłonną do podrażnień czy suchą cerą. Po zmyciu go skóra jest wyraźnie gładsza, bardzo miękka i odświeżona.

Jest tak bezpieczny w użyciu, że sięgam po niego co drugi dzień. Uwielbiam swoją skórę po zastosowaniu tego peelingu :) 

***

A Wy jak oczyszczacie swoją skórę twarzy? Stosujecie wieloetapowe oczyszczanie, ostatnio bardzo popularne, czy raczej trzymacie się swoich własnych sprawdzonych sposobów, które towarzyszą Wam od dawna? Podzielcie się tym w komentarzach :)

Pozdrawiam, Aga

InstaWeek czyli mój tydzień na Instagramie

$
0
0
Juhu! Pierwszy tydzień 2018 roku za nami! Przeżyliśmy, przetrwaliśmy a nawet było całkiem w porządku, nie sądzicie? 


Nowy rok, stara ja... :) W zasadzie, oprócz zmiany jednej jedynej cyferki, nic się takiego nie wydarzyło. Tydzień jak tydzień, zimno, dużo pracy, Kluski cały czas mnie nie słuchają ;) Norma a u Was?

1. Radość z nowych hybryd Vasco Nails trwa :) I te ciągłe dylematy, jaki kolor tym razem?

2. Wtorek popsuł mi humor, ale jakoś wybrnęłam. Ciasto mojej siostry trochę mi w tym pomogło.

3. Pierwsze karnawałowe selfie :) I niezrównane okulary JAI KUDO

1. W czwartek szybka decyzja, chowam choinkę i świąteczne dekoracje, czekając na wiosnę. Styczeń, luty i zaraz marzec, zobaczycie jak szybko ten czas minie :)

2. Alkoholowa przesyłka od BareFoot Wine. Będzie pysznie :)

3. Kolejny tydzień z FitEat minął :) Kolejny smaczny tydzień.

1. I w końcu się zdecydowałam. Jest granat i jest świecidełko :) 

2. Dzień dobry w niedzielę! Kawa zbożowa i mój nieodłączny nadgarstkowy duet od Daniel Wellington (wciąż macie rabat 15% na hasło agabil)

3. Szybkie selfie i biegnę do siostrzenic na imprezę imieninowo-urodzinową.


A teraz... rozsiądę się w fotelu, odpalę serial i poleniuchuję trochę. Kluski będą się kręcić, domagać wzięcia na kolana lub choć kawałka fotela... uwielbiam takie chwile :)

Miłego wieczoru!

Pozdrawiam, Aga

Black fuschia

$
0
0
Wracam z stylizacjami :) Pogoda nie rozpieszcza i ciężko zrobić coś w plenerze ale od czego mam pokój? :)) Jest ściana, krzesło, aparat i ja. Wystarczy ;)


Dzisiaj wizytowy zestaw, który za sprawą dodatków można szybko zmienić w strój na wieczorne wyjście. Czarna welurowa bluzka z kopertowym dekoltem pasuje niemalże do wszystkiego. Można ją łączyć ze spódnicami ołówkowymi, cygaretkami czy prostymi eleganckimi spodniami z kantem. Ja połączyłam ją z fuksjową spódnicą, która pięknie podkreśla figurę. Prosty zestaw a efekt wow :)


Bluzka EMOI 
Spódnica EMOI
Szpilki Zapato
Biżuteria Coccola

pics by me

Pozdrawiam, Aga

Czarna Orchidea Wierzbicki&Schmidt

$
0
0
Na pewno kojarzycie program „Ostre Cięcie” prowadzony przez Andrzeja Wierzbickiego i Tomasza Schmidta. 
Obaj panowie, oprócz niewątpliwych zdolności fryzjerskich, prowadzenia w/w programu, poszli za ciosem i wypuścili linię produktów do pielęgnacji włosów. Nie byłabym sobą, gdybym jej nie wypróbowała, zatem dziś recenzja serii nawilżająco-wzmacniającej, która znajdziecie w sieci drogerii Rossmann.


Oferta Wierzbicki&Schmidt składa się z kilku serii, ja posiadam "Czarną Orchideę", mającą za zadanie nawilżyć i wzmocnić nasze włosy. Czy faktycznie tak się stanie?

Eliksir myjący Czarna Orchidea, szampon nawilżająco-wzmacniający

"Profesjonalny szampon do włosów z wyciągiem z 12 ziół (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja). Odpowiednio myje oraz pielęgnuje włosy, jak i skórę głowy. Zastosowanie wyciągu z ziół działa ochronnie, zapobiega wypadaniu włosów, ma dobroczynne działanie na skórę głowy, którą delikatnie tonizuje oraz zapobiega łojotokowi. Dodatkowo prowitamina B5 wygładza, nadaje gładkości oraz blasku włosom. Uzupełnieniem dobroczynnego działania na włosy jest hydrolizat keratyny, który wnikając w głąb włosa, odbudowuje uszkodzoną strukturę, nadając jeszcze większą wytrzymałość i sprężystość."
Szampon znajduje się w dużej plastikowej butelce z typowym dozownikiem. Zaznaczę, że szata graficzna Wierzbicki&Schmidt bardzo przypadł mi do gustu i świetnie prezentuje się w mojej biało-szarej łazience ;)

Szampon ma niezbyt rzadką konsystencję. Pieni się średnio, mimo zawartości detergentów. Jego niewątpliwym plusem jest zapach - nieco perfumeryjny, oryginalny, utrzymujący się jakiś czas na włosach. Na szczęście dla osób które nie lubią tego typu aromatów, nie jest on przytłaczający czy duszący.

Producent zapewnia nas o obecności 12 ziół w składzie. I faktycznie, tyle ich tu znajdziemy. Oprócz tego mamy też keratynę, wiec jeśli Wasze włosy nie boją się przeproteinowania, polubią ten produkt.

Szampon jest dość wydajny, dobrze oczyszcza włosy i mimo SLES nie wysusza ani włosów ani skóry głowy.

Daje dobre efekty, jednak jego regularna cena jest, według mnie, dość wysoka (29,99 zł). Dlatego warto polować i  kupić go w promocji :)

Esencja odżywcza Czarna Orchidea, odżywka nawilżająco-wzmacniająca

"Profesjonalna odżywka do włosów z wyciągiem z 12 ziół (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja). Nowoczesna formuła zapewnia większą gładkość, miękkość włosów oraz ochronę koloru. Użycie odpowiednio dobranej substancji kondycjonującej nadaje włosom lśniący, zdrowy wygląd, przeciwdziałając ich matowieniu. Wyciąg z ziół działa ochronnie, zapobiega wypadaniu włosów, ma dobroczynne działanie na skórę głowy, którą delikatnie tonizuje oraz zapobiega łojotokowi. Hydrolizat keratyny, wnika w głąb włosa, nadając wytrzymałość i sprężystość."

Odżywka znajduje się w plastikowym słoiczku i pachnie podobnie jak szampon (jej zapach dłużej trzyma się na włosach niż zapach szamponu). Nie ma gęstej konsystencji ale nie spływa z włosów. Jest raczej mało wydajna a szkoda, bo robi moim włosom naprawdę dobrze. Mimo raczej lekkiej konsystencji formuła jest konkretna, traktuję ją bardziej jak maskę do włosów i trzymam nieco dłużej niż sugeruje producent. 

Włosy po tej odżywce są sypkie i baaaardzo gładkie. Kosmetyk dodaje im blasku i lekko dociąża, dlatego nie przesadzajcie z ilością, gdyż zamiast gładkich i lśniących włosów uzyskacie tłuste strąki.



Oba produkty są ciekawe ale to odżywka i to zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie. Dawno nie miałam takiego produktu z efektem wow na moich włosach. 

Znacie te produkty? Co o nich myślicie?

Pozdrawiam, Aga

Touch Orphica

$
0
0
Filozofia marki Orphica przemawia do mnie i to bardzo. Już po kilku produktach, które testowałam przed wakacjami, postanowiłam zaufać Orphica, oddając w jej ręce moją bardzo wrażliwą skórę. I nigdy się nie rozczarowałam :) 

Serum pod oczy okazało się moim prywatnym hitem, odżywka do rzęs zregenerowała rzęsy, dbając przy o tym o brak podrażnień w tej niezwykle delikatnej okolicy, linia Timeless to strzał w 10 nie tylko dla cery dojrzałej. Czy nowa seria Touch, przeznaczona do pielęgnacji dłoni i paznokci dorówna tym perełkom? Przekonajmy się!


"Misją marki Orphica jest "Real You", czyli "Prawdziwa Ty". Pomaga ona w odkrywaniu naszego naturalnego piękna i w podkreślaniu wszystkich atutów. Jej celem jest to, abyśmy pokochały siebie takimi, jakimi jesteśmy – ponieważ jesteśmy piękne.
Świat marki tworzą starannie dopracowane produkty, o wysokiej skuteczności i innowacyjności. ORPHICA została stworzona dla kobiet, które cenią najwyższą jakość i poszukują najlepszych rozwiązań."

Peeling do rąk Touch

"Skóra na dłoniach bardzo często bywa wrażliwa i szybko ulega podrażnieniom. Szorstkie, napięte i zaczerwienione dłonie z przebarwieniami nie wyglądają estetycznie. Aby temu zapobiec, marka ORPHICA stworzyła linię TOUCH, czyli regeneracyjno-pielęgnacyjną terapię na dłonie.
Codzienne stosowanie delikatnego peelingu do rąk z linii TOUCH z formułą Oil & Vitamin Therapy sprawia, że skóra dłoni jest głęboko nawilżona i odpowiednio zmiękczona, a na jej powierzchni tworzy się niewidzialna warstwa ochronna, która wiąże wodę. Peeling zawiera naturalną substancję ścierną z nasion żurawiny, która pomaga pozbyć się martwego naskórka, odżywia oraz działa uelastyczniająco na suchą, podrażnioną skórę, nadając jej uczucie gładkości.
Peeling TOUCH wygładza zmarszczki na dłoniach, a dodatkowo przyspiesza regenerację naskórka, zapobiegając jego wysuszeniu. Produkt został przebadany dermatologicznie."

Po raz kolejny zachwycam się minimalistyczną i elegancką szatą graficzną produktów Orphica. Jestem estetką i lubię, gdy kosmetyk, oprócz świetnego działania, dobrze wygląda.  

Peeling znajduje się w miękkiej białej tubie z dozownikiem zamykanym na klik. Pachnie świeżo i lekko, zapach jest wyczuwalny na skórze przez jakiś czas. Nakładam go na zwilżone dłonie i masuję przez 2-3 minuty, następnie zmywam letnia wodą. Od razu czuć różnicę w gładkości, skóra jest zmiękczona i delikatna.

Zerkam na skład i widzę tu naturalne składniki i ekstrakty. Masło shea o rewelacyjnych właściwościach okluzyjnych, lanolinę która nawilża i zmiękcza skórę, olej ze słodkich migdałów zawierający kwas oleinowy i linolowy oraz moc witamin, masło awokado będące bogatym źródłem potasu, witamin i nienasyconych kwasów tłuszczowych, alantoinę o dzianiu kojącym, hialuronian sodu wiążący wodę w skórze, glicerynę uelastyczniająco-wygładzajaącą czy witaminę E o właściwościach antyoksydacyjnych. Działanie peelingujące zapewniają mielone nasiona żurawiny.

Krem do rąk Touch

"Dłonie wymagają kompleksowej pielęgnacji, ponieważ każdego dnia narażane są na działanie czynników zewnętrznych. Bakterie, szkodliwe substancje, a w zimie niskie temperatury przyczyniają się do powstawania mikrourazów, pękania skóry, nadmiernego złuszczania naskórka oraz utraty elastyczności. Aby zapomnieć o szorstkiej skórze i odpowiednio zatroszczyć się o wygląd rąk, marka ORPHICA stworzyła linię TOUCH, czyli regeneracyjno-pielęgnacyjną terapię na dłonie.
TOUCH krem do rąk z formułą Intensive Moisture Therapy sprawia, że skóra dłoni jest intensywnie zregenerowana, bardziej elastyczna i napięta, a na jej powierzchni tworzy się niewidzialna warstwa ochronna, która wiąże wodę. Naturalne składniki kremu nawilżają suchą i podrażnioną skórę, przyspieszają proces jej regeneracji, wygładzają zmarszczki na dłoniach, a dodatkowo mają działanie odżywcze oraz antyoksydacyjne. Produkt został przebadany dermatologicznie."

Krem to ta sama tubka co w przypadku peelingu. Ma on raczej lekką konsystencję, pachnie jak peeling i jest bardzo wydajny.  

To idealny produkt dla osób, które nie cierpią kremowania dłoni czyli takich jak ja. Irytuje mnie zawsze, a nawet doprowadza do szału film ochronny który pozostaje na powierzchni skóry, przez co dłonie są lepkie i tłuste. Ten krem taki nie jest. bezproblemowo się aplikuje i szybko wchłania, co nie oznacza, ze jego formułą jest uboga, o nie! 

W składzie znajdziemy takie perełki jak: gliceryna która napina i poprawia elastyczność, mocznik o genialnych właściwościach nawilżających i wygładzających, pantenol który przyśpiesza gojenie i koi skórę, hialuronian sodu wiążący wodę w skórze czy ekstrakt z zielonej herbaty o działaniu opóźniającym procesy starzenia, nawilżającym i kojącym. Są tu też cenne dla skóry polifenole, stanowiące bogate źródło witamin, potasu, wapnia, żelaza, fosforu czy krzemu.

Odżywka do paznokci i skórek Touch

"Zadbane dłonie oraz wypielęgnowane paznokcie to nasza wizytówka. Niestety, piękne, zdrowe i silne płytki paznokciowe bywają niekiedy tylko marzeniem. Paznokcie często są słabe i łamliwe, a skórki wokół nich zadzierają się i przesuszają. Aby temu zapobiec, marka ORPHICA stworzyła linię TOUCH, czyli regeneracyjno-pielęgnacyjną terapię na dłonie.
TOUCH odżywka po paznokci i skórek z formułą Deep Regeneration Therapy sprawia, że nawet suche i zniszczone stylizacją oraz zabiegami chemicznymi paznokcie są wzmocnione, zregenerowane oraz odpowiednio nawilżone. Naturalne składniki odżywki zmiękczają oraz pielęgnują suche skórki, dodają blasku i zapobiegają rozdwajaniu się paznokci, przez co są bardziej odporne na działanie czynników zewnętrznych. Produkt został przebadany dermatologicznie."

Odżywka znajduje się w wąskiej małej tubce. Aplikujemy ją na czyste i suche paznokcie oraz skórki wokół nich. Wcieramy produkt i czekamy aż się wchłonie, następnie zmywamy wodą.

Pierwsze efekty zauważyłam już po tygodniu codziennego stosowania! Płytka stała się mocniejsza, gładka a skórki nawilżone i elastyczne.

W składzie znów fajnie! Jest tu wszystkim znany olej rycynowy, który zapobiega odparowaniu wody i uealstycznia płytkę paznokcia. Olej arganowy wzmacnia i wykazuje silne działanie regenerujące. Olej abisyński sprawdzi się zwłaszcza przy hybrydach gdyż bardzo szybko odbudowuje zniszczoną płytkę paznokcia. Zapobiega też rozdwajaniu i nawilża przesuszone skórki (moja zmora!) Skwalen zmiękcza i wygładza skórki oraz zapobiega odparowaniu wody z powierzchni paznokcia. Naturalne fitosterole wzmacniają paznokcie, które przestają się łamać i rozdwajać. I na koniec witaminy, B3, A i E, które chronią paznokcie przed czynnikami zewnętrznymi i pobudzają procesy regeneracji.


Zestaw rękawiczek nawilżających Touch

"Aksamitne i miękkie dłonie nie muszą być tylko Twoim marzeniem. Pozbądź się szorstkiej, popękanej skóry i podrażnień. Aby to zrobić, wcale nie musisz decydować się na profesjonalny i drogi zabieg w SPA. Efekt nawilżonej i odżywionej skóry możesz mieć w zaledwie 15 minut w zaciszu swojego domu. Ochroń swoje ręce przed działaniem negatywnych czynników zewnętrznych. Aby Ci w tym pomóc, marka ORPHICA stworzyła linię TOUCH, czyli regeneracyjno-pielęgnacyjną terapię na dłonie."

Zestaw 4 rękawiczek o działaniu nawilżającym i regeneracyjnym. Zakładamy je na czyste i suche dłonie, po 15 minutach ściągamy. Ja postanowiłam zrobić sobie mocniejszą kurację i nakładałam rękawiczki na całą noc. Rewelacja! Skóra po zdjęciu rękawiczek była bardzo nawilżona, wygładzona, koloryt wyrównany a efekt ten nie utrzymywał się przez kilka godzin tylko o wiele dłużej.

Rękawiczki w swoim składzie zawierają dużo świetnych składników, jak choćby: glicerynę o działaniu nawilżającym i regenerującym, olej z krokosza barwierskiego tworzącego na powierzchni skóry ochronny film, argininę która koi i intensywnie nawilża, adenozynę o właściwościach przeciwstarzeniowych, mocznik i ceramidy które skutecznie nawilżą, wyciąg z anyżu gwiaździstego o działaniu antyseptycznym, kojącą i łagodzącą alantoinę czy lecytynę która poprawia elastyczność i wygładza.


Wszystkie cztery produkty mogę Wam polecić, wszystkie działają i to skutecznie i mają świetne składy. Mi, leniuchowi w kwestiach pielęgnacji dłoni, szczególnie przypadł do gustu krem i rękawiczki.

Pozdrawiam, Aga

Fade of grey make up

$
0
0
Szarości mnie prześladują :) Zawartość szafy, wystrój mieszkania, a teraz makijaż... Opanowały moje życie i to na dobre :)


Dzisiejszy makijaż to srebro, szarosci i beże. wszystko mgliste, nierzeczywiste. Nie ma tu wyraźnych barw i mocnych konturów. Fade of grey moi drodzy :)


Lista kosmetyków, użytych w tym makijażu nie jest długa. Zobaczcie sami:
  • Podkład Synchro Skin Shiseido 02
  • Długotrwały korektor multifunkcyjny Wings of Color AA 02 Fairy
  • Mineralny kryjący puder sypki Wings of Color AA
  • Rozświetlacz 101 White Gold Wings of Color AA
  • Róż Crystal Garden ArtDeco
  • Paletka cieni Basic Bitch MAC
  • Kredka do brwi Pupa Milano 003
  • Żel do brwi Pupa Milano 003
  • 2 in 1 Angled Kajal Revlon Colorstay 102 Fig
  • Maskara Mega Multi Plier Revlon
  • Arganowa szminka Celia 308



Co myślicie o takich makijażach? Stonowane barwy, brak jakichkolwiek szaleństw... Jestem ciekawa Waszego zdania :)

Pozdrawiam, Aga

Pinky grey

$
0
0
Zimą zwykle wybieramy praktyczne, ciemne ubrania, stawiając najczęściej na czerń. Ja, przekornie, dzisiaj postawiłam na jasny popiel oraz pudrowy róż czyli jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych.

 Niezwykle lekka w odbiorze, romantyczna ale w sposób wyważony - sukienka w kolorze pudrowego różu. Jej fason jest tak uniwersalny, że zamierzam nosić ją przez cały rok :)

Uzupełniłam ją szarościami w postaci ciepłego płaszcza z kapturem, muszkieterek, torebki i wełnianego beretu. Jest dziewczęco ale i ciepło.

Co sądzicie o tym zestawie?


Sukienka EMOI
Płaszcz Floree
Muszkieterki Zapato
Wełniany beret FolkLover
Bransoletka Nomination Labizu
Wisiorek Coccola
Torebka Michael Kors

pics by MK

Pozdrawiam, Aga

Viewing all 2142 articles
Browse latest View live